Kultura w telewizji i internecie. Nie trzeba chodzić do teatru?

Choć nigdy wcześniej nie wydawałoby się to możliwe, w czasie pandemii wszyscy musieliśmy zweryfikować nasze przyzwyczajenia i zastąpić je czymś nowym lub przynajmniej realizować je w zupełnie inny sposób. To samo dotyczy kwestii związanych z kulturą, czyli uczestnictwem w koncertach, spektaklach oraz rozmaitych eventach. Obecnie wiele tego rodzaju wydarzeń odbywa się online, czyli w internecie, a w zależności od rodzaju i charakteru, są one dostępne dla wszystkich lub tylko dla osób, które opłaciły wejściówkę. Czy współczesny sposób na uczestnictwo w wydarzeniach kulturalnych na stałe zagości w naszej świadomości? A może już na zawsze wyprze tradycyjne spotkania w realu?

Wysoka dostępność i uczestnictwo w zaciszu własnego pokoju

Jedną z największych zalet możliwości wirtualnego brania udziału w rozmaitych eventach jest to, że można robić to z poziomu własnego mieszkania. Któż z nas nie marzył o tym, kiedy w czasie mroźnej zimy musiał pokonać całe miasto, by dostać się do oddalonego o kilka kilometrów kina? Tymczasem zarówno w telewizji, jak i w internecie, można obecne uczestniczyć w szeregu różnorodnych wydarzeń kulturalnych, dostępnych dosłownie na wyciągnięcie ręki lub… pilota. Ogólnopolskie stacje telewizyjne bardzo często transmitują kameralne koncerty na żywo lub koncerty odbywające się w innych krajach, jak również prezentują spektakle teatralne, nagrane wcześniej w bezpiecznych dla wszystkich warunkach. Taka opcja jest doskonałym pomysłem na spędzenie weekendowego wieczoru, a możliwość obejrzenia transmisji z własnej kanapy lub nawet w piżamie, świetnie wpływa zarówno na nastrój, jak i na komfort każdego oglądające. Podobnie spektakle mogą okazać się doskonałym rozwiązaniem na wieczorną randkę z własną żoną lub mężem, bez konieczności wcześniejszej rezerwacji biletów lub długotrwałego przygotowywania się do wyjazdu.

Wyższość transmisji online nad prawdziwymi wydarzeniami

Mimo wielu zalet sytuacji związanej z wirtualnymi przedstawieniami czy koncertami, wiele osób niezbyt podchodzi do tego tematu nieszczególnie optymistycznie. Uważa się bowiem, że pozbawienie widza możliwości bezpośredniej interakcji z występującymi, czy to aktorami na deskach teatru, czy wokalistami ulubionych zespołów, sprawia, że brakuje pewnego rodzaju klimatu i magii, dzięki której wydarzenia te można uznać za godne zapamiętania. I trudno odmówić tym osobom racji, ponieważ nawet wygoda nie zastąpi przecież możliwości uściśnięcia ręki gwiazdy rocka, czy autografu od podziwianego performera. Dlatego też pytanie, czy aby na pewno nie trzeba chodzić do teatru, pozostaje w tych okolicznościach wciąż otwarte.